Dawno, dawno temu…… kredyty w EUR były hitem. Było to przed 2004 rokiem, gdy szykowaliśmy się na wejście do UE. Nie oznaczało to wprawdzie cudu, ale wskazywało iż stajemy się coraz bardziej wiarygodni na rynkach światowych. Konsumenci coraz bardziej ryzykownie zadłużali się wówczas w tej walucie, nie bacząc na ryzyka, które mogą później wystąpić. A wystąpiły. Prawie dokładnie takie same. Wartości nieruchomości wzrosły, ale i wzrosły również zobowiązania z tytułu wartości kredytów. Nominał wyznaczył nowe cele, sprzedać czy dalej się mierzyć z EUR.
Wykres Kurs CHF w odniesieniu do EUR (na pierwszy dzień notowań każdego roku)
Źródło: NBP; Archiwum kursów średnich – tabela A; http://www.nbp.pl/home.aspx?c=/ascx/archa.ascx
Gdy czas nagli nie czekajmy. Im szybciej, nawet ze stratą, tym mniejszą stratę poniesiemy. Wymuszona sprzedaż może nas kosztować znacznie więcej.
Henryka Wilczyńska
Wiceprezes SPONPK
Fagora.pl – luty 2013